Środa, 1 czerwca 2005r.

 

Może pływać jeszcze szybciej

18 lat ciężkiej pracy, kosztem wielu wyrzeczeń, zaowocowało niespodziewanie na pływalni w Dębicy. Podczas mistrzostw Polski 25-letnia Beata Kamińska poprawiła rekordy kraju Alicji Pęczak na 50 i na 100 m stylem klasycznym. Wyniki jakie tam uzyskała (31,93 sek i 1.09,06 min) dały jej prawo startu w mistrzostwach świata w Montrealu. Na tej rangi imprezie nigdy jeszcze nie była.
Przez wiele lat pływała w jednym klubie (AZS AWF Gdańsk) z Alicją Pęczak. - Stanowiła dla mnie wzór. Zawsze ją goniłam i podziwiałam. Nie było jednak między nami wielkiej przyjaźni. O 10 lat starsza Alicja miała inne towarzystwo. Zawsze była szalenie ambitna i uważała, by nie przegrywać w kraju z młodszymi pływaczkami. Startowałam z nią setki razy, ale tylko jeden raz udało mi się ją pokonać. Wygrałam z nią wyścig na 100 m klasycznym podczas mistrzostw Polski w Puławach w 1996 roku - wspomina Beata rywalizację z pierwszą damą polskiego pływania ostatniej dekady XX wieku.
Nowa rekordzistka Polski pochodzi ze Słupska. Po raz pierwszy na pływalnię trafiła jak miała cztery lata. Lekarz w przedszkolu odkrył u niej skoliozę kręgosłupa i zalecił ćwiczenia w wodzie. Nauczyła się pływać i w wieku 6 lat wygrała zawody dla przedszkolaków. Trafiła w dobry czas. Właśnie w jej mieście powstawała sekcja pływacka w klubie AZS WSP. Trener Dariusz Gromulski zaprosił ją na treningi. Pływać chciał też jej młodszy brat Adam, ale okazało się, że jest uczulony na chlor i musiał zrezygnować.
Pierwszy znaczący sukces Beata odniosła w wieku 14 lat.
Zdobyła brąz na mistrzostwach Europy juniorów w wyścigu na 200 m stylem klasycznym. Dwa lata później (1996) na tym samym dystansie zajęła szóste miejsce w konfrontacji z najlepszymi pływaczkami Starego Kontynentu. Przez wiele następnych lat 200 m klasycznym było jej koronnym dystansem. Poważniejszych sukcesów na nim jednak nie odnosiła. Jeździła na mistrzostwa Europy, ale zazwyczaj udział kończyła w eliminacjach.
- W tym roku postanowiliśmy zmienić sposób przygotowań. Postawiliśmy na sprinty, czyli na dystanse 50 i 100, rezygnując z pływania 200 metrów, które podczas zawodów bardzo obciążało organizm pływaczki - wyjaśnia jedną z przyczyn ostatnich sukcesów Kamińskiej jej klubowy trener Alojzy Ogiński.
Beata widzi to nieco inaczej. - Rekordy w Dębicy zawdzięczam trzem osobom. Trenerom, Ogińskiemu i Pawłowi Słomińskiemu, z którym od stycznia trenuję w kadrze oraz ... Otylii Jędrzejczak. Otylia wszystkich kadrowiczów bardzo mobilizuje. Na treningu potrafi nawet krzyknąć i nikt się nie obija - wyjaśnia pływaczka, która wcześniej wiele razy przeżywała kryzys. Miała okresy zwątpienia i nosiła się nawet z zamiarem zakończenia kariery. - Najgorsze były ostatnie dwa lata. Borykałam się z kontuzjami i nie robiłam progresji wyników. Chciałam już kończyć z pływaniem, ale jakoś brakowało mi odwagi na podjęcie takiej decyzji. Nie jest łatwo rezygnować z czegoś, co robiło się przez większą część życia. Pływałam więc z przyzwyczajenia. Gdyby nie ostatnie rekordy, to pewnie jednak zdecydowałabym się na zakończenie kariery - przyznaje Beata, która teraz już o tym nie myśli. Odnalazła w sobie nowe zasoby energii i twierdzi, że stać ją na jeszcze szybsze pływanie.
- W okresie przygotowawczym chorowałam na grypę i wypadł mi miesiąc z treningów. Mogę poprawić jeszcze wytrzymałość i siłę. Mam również rezerwy w technice wykonywania nawrotu - twierdzi gdańska pływaczka, która nie wyznacza jednak sobie konkretnych celów wynikowych. Nie myśli także o igrzyskach olimpijskich w Pekinie.
Małymi kroczkami zamierza osiągać kolejne cele. - Pekin dopiero za trzy lata i wiele do tego czasu może się wydarzyć. W tym roku chciałam uzyskać kwalifikację na mistrzostwa świata w Montrealu i to już mi się udało. Teraz myślę, że pięknie byłoby tam wystąpić w jednym z finałów.
Swoje nadzieje Beata wiąże nie tylko z dystansami 50 i 100 m st. m klasycznym. Po raz pierwszy Polki dysponują kadrą wysokiej klasy zawodniczek we wszystkich stylach. W Kanadzie będą mogły wystawić sztafetę 4x100 m zmiennym, z realnymi szansami na finał. Kamińska nie może być jednak pewna swojego miejsca w drużynie. Ma w kraju groźną konkurentkę. Juniorka z Raciborza Katarzyna Dulian mocno ją naciska. Teraz ona, jak kiedyś Alicja Pęczak, musi odeprzeć ten atak ze strony młodszej konkurentki. Z ich rywalizacji powinny zrodzić się kolejne rekordy.

Beata Kamińska

pływaczka AZS AWFiS Gdańsk
Urodzona: 01.06.1980 w Słupsku
Wzrost/waga: 168 cm/59 kg
Kluby: AZS WSP Słupsk (1986-98), Jagiellonka Płock (1998/99), AZS AWFiS Gdańsk (od 1999).
Trenerzy: Alojzy Ogiński (klub), Paweł Słomiński (kadra)
Rekordzistka Polski: na 50 (0.31.93) i 100 m st. klasycznym (1.09.06)
Największe sukcesy:
- brązowy medal na 200 m st. klas. na MEJ w 1994
- VI na 200 m st. klas. na ME w 1996
Studentka: III rok AWFiS Gdańsk
Stan cywilny: panna
Zainteresowania: muzyka, śpiew, film

Adam Suska - Dziennik Bałtycki